aaa4
Student Akademii
Dołączył: 16 Lut 2016
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:15, 03 Sie 2017 Temat postu: |
|
-To ma byc trzymanie strazy?! - rozlegl sie glos Basty. Meggie uslyszala gluchy jek, widocznie Basta obudzil straznika kopniakiem.
-Otwieraj, no, szybciej, nie bede tu stal wiecznie. Ktos wlozyl klucz do dziurki.
-To nie ten klucz, ty zaspany idioto! Capricorn czeka na dziewczynke. Powiem mu, dlaczego musial tak dlugo czekac. Meggie wdrapala sie na lozko. Kiedy sie wyprostowala, lozko zachwialo sie niebezpiecznie.
-Dzwoneczku - szepnela. - Prosze cie, chodz tutaj! Wyciagnela ostroznie reke, ale wrozka umknela jej i podfru-nela do okna. W tej chwili zjawil sie Basta.
-Hej, a ta skad sie tu wziela? - spytal, zatrzymujac sie w otwartych drzwiach. - Od wielu lat nie widzialem takiej fur-kotki. Meggie i Fenoglio milczeli.
-Niech wam sie nie wydaje, ze unikniecie odpowiedzi - powiedzial Basta, sciagajac kurtke i
ostroznie podchodzac do okna. - Stan w drzwiach na wypadek, gdyby mi sie wymknela! - rozkazal straznikowi. - Jesli ja wypuscisz, poobcinam ci uszy.
-Zostaw ja! - Meggie blyskawicznie zsunela sie z lozka, ale Basta byl szybszy. Rzucil kurtke i swiatelko Dzwoneczka zniklo jak zgaszona swieca. Kurtka upadla na podloge, pod nia podrygiwal blady ognik. Basta ostroznie podniosl [link widoczny dla zalogowanych]
ubranie, zwinal je na ksztalt worka i trzymajac je w reku, podszedl do Meggie. 341
-No, skarbie! - rzekl, a za jego spokojem kryla sie grozba. - Skad sie tu wziela wrozka?
-Nie wiem! - wykrztusila Meggie, nie patrzac na niego. - Po prostu... nagle sie zjawila. Basta obejrzal sie na straznika.
-Widziales kiedy w tej okolicy wrozki? - spytal.
Straznik podniosl rulon gazety, do ktorej wciaz jeszcze przylepione byly martwe cmy, i usmiechajac sie szeroko, uderzyl gazeta w futryne.
-Nie, ale gdybym je zobaczyl, wiedzialbym, co z nimi zrobic! - powiedzial. | - Tak, te male bestie sa uciazliwe niczym komary. Ale podobno przynosza szczescie. - Basta zwrocil sie znow do Meggie. - No wiec, gadaj wreszcie! Skad sie tu wziela? Nie powtorze pytania. Oczy Meggie mimo woli powedrowaly ku ksiazce, ktora Fe-noglio [link widoczny dla zalogowanych]
upuscil na podloge. Basta poszedl za jej wzrokiem.
-No, cos takiego - mruknal, podnoszac ksiazke i przygladajac sie rysunkowi Dzwoneczka na okladce.
Ilustrator dobrze oddal podobienstwo. Wrozka byla w rzeczywistosci nieco bledsza niz na obrazku
Post został pochwalony 0 razy
|
|