Moje Opowiadanko

gepardi · Wysłany: Nie 13:48, 08 Mar 2009 Temat postu: Moje Opowiadanko

Witam wszystkich zgromadzonych ;] Chciałem napisać opowiadanko związane o naruto, no i je napisałem xD Miłego czytania, liczę na komenty (pozytywne oczywiście)
Akcja dzieje w naruto shippuuden zamiast ratunku sasuke.

Uliczkami Konohy zmierza sobie blond włosa postać.
- Głoody, Ramen, chce jeść...
Naruto dochodzi już do budki z ramenem gdy nagle podbiega Sakura
- Naruto! Mamy misje, Kakashi czeka na nas pod bramą
- To niech sobie czeka, zawsze to my na niego musimy czekać to teraz na mnie poczekacie.
I Naruto zaczyna jeść Ramen
- No dobrze to powiem mu że nie chcesz iść na tą samobójczą misje
- No to chyba że, już idę.
Naruto wziął ze sobą ramen i po drodze do Kakashiego zjadł.
Gdy doszli już do bramy wyjściowej z konohy Kakashiego nie było ani śladu.
- Wiedziałem że wcale na nas nie czeka, dobra powiedz czego na prawde mnie tu sprowadziłaś
- No na prawdę, powiedział mi że będzie na nas czekał
- Ona zawsze tak mówi. Odpowiedział wkurzony Naruto.

Po kilku chwilach jednak przyszedł Kakashi
- Spóźniłem się?
- Nie no skąd. Po słowach Naruto, drużyna 7 wyruszyła.
Drużyna szła przez jakieś bagna, była noc
- W ogóle co to za misja?
- W pewnym cmentarzu jakiś nin z akatsuki się ukrywa, nie wiem co on tam robi ale mamy go zabić
- To miała być nie wykonalna misja, a my mamy tylko zabić jakiegoś nina z Akatsuki, przecież to zajmie minute... Nas jest 3 a on sam
- Pewnie Ty i tak zepsujesz wsz... Co to jest. I Sakura pokazała na swoją nogę.
Naruto i Kakashi spojrzeli i widzą że Błotna ręka trzyma ją za noge
Sakura wyskoczyła i wyrwała się z objęcia tej ręki. Z błota zaczęła wyłaniać się dziwna błotna postać przypominająca 2 metrowego człeka.
- On jest mój! Krzykną Naruto i wyskoczył. Naruto zaatakował potwora ciosem który przypominał Konoha Senpuu, lecz jego noga wbiła się w brzuch przeciwnika.
- Pomóżcie mi! Krzyczy Naruto.
- Raikiri! I do potwora podbiegł Kakashi i rozpaćkał go.
Bez chwili zastanowienie drużyna ruszyła dalej
- Zimno. Stwierdziła Sakura
- Jak tyś na to wpadła. Odpowiedział Naruto. Sakura rzuciła się z pięściami na blondyna ale w ostatniej chwili zatrzymał ją Kakashi. Po chwili uspokajania znowu ruszyli.
- Gdzie ten cmętarz? Pyta się zmęczony Naruto
- Tutaj. I pokazuje Cmętarz który rozciąga się prosto przed nimi
- A no faktycznie.
Drużyna podchodzi do wielkiej bramy.
- Wielki ten płot. Mówi Naruto
Sakura Kopie w kraty które pękają
- Już nie taki duży. Odpowiada Sakura.
Drużyna zaczyna przeszukiwać Cmentarz, towarzysza im dziwne krzyki typu "POMOCY"
- Patrzcie! I pokazała Sakura na stado wilków kręcących się przy jednym z grobów.
- Musimy sprawdzić co jest w grobie. Stwierdza Kakashi rzucając kunaia z wybuchową notką niedaleko wilków, po wybuchu wilki uciekają
Po przesunięciu płyty grobu drużynie ukazuje się żywcem zakopany człowiek bez jednej ręki.
- Uciekajcie. On... Zabija wsz... I w tej chwili człowiek traci przytomność i już jej nie odzyskuje
- Ohyda, mówi z obrzydzeniem Sakura
- Patrzcie na te domy, tam znajdziemy wskazówke. I pokazuje kakashi na dwa opuszczone domy
Drużyna rozdziela się, Sakura i Naruto idą do jednego domu a Kakashi do drugiego. Opiszę co się dzieje w domku gdzie jest Sakura i Naruto.
Naruto otwiera drzwi i wchodzi, za nim Sakura
- Ile pajęczyn. Mówi sakura
- No co ty nie powiesz. Naruto odpowiada jej zdejmując sobie pajęczynę z twarzy. Po przeszukaniu Parteru mają zamiar wejść po schodach, odwracają się w ich strone i widzą postać odwróconą do nich plecami. Na plecach ma Dziwną podwójną kosę i ma płaszcz akatsuki.
- Zaraz zaraz, to Hidan? Pyta sie Naruto, w tym momencie postać się odwraca
- Nie... to nie możliwe. Mówi zdziwiona Sakura
- Sasuke to Ty? Pyta się Naruto
- Tak. Odpowiada Sasuke
- Co Ty robisz w płaszczu Akatsuki?
- Zabiłem jednego z członków i płaszcz mi się spodobał, ale ta kosa jest tępa. I Sasuke wyrzuca kose
- Wracaj z nami do Konohy. Mówi Naruto
- A nie lepiej było by was zabić? Mówiąc to Sasuke wyjmuje długi miecz
- Żartujesz Prawda? Upewnia się Sakura, ale ledwo dokończyła pytanie i Sasuke już był przy Naruto, popchną go pod ścianę i próbował mu wbić miecz w głowę, Naruto w porę się odsuną i miecz wbił się w ścianę. Gdy Sasuke wyjmował miecz Naruto zrobił dwa klony, jeden był za Sasuke i go przytrzymał a drugi był obok Naruto i pomagał mu robić rasengana. Gdy tylko rasengan był gotowy Naruto uderzył nim Sasuke, Sasuke poleciał na ściane lecz nie rozwalil jej, ale mocno skruszył. Sasuke ledwo wstaje, czarno mu się zrobiło przed oczami, wycierał je sobie długi czas aż w końcu zrobił sharingan i widział dokłądnie wszystko, lecz było już zapóźnio, Naruto biegł na niego z Rasen Shurikenem. Sasuke ledwo unikną starcia z tą potężną bronią, rzucił się na glebe i przeturlał. Po wstaniu szybko wpakował hidori w swój miecz, i zaatakował naruto w ramię, lecz okazuje się być klonem, Sasuke po chwili od tyłu w plecy dostaje z rasengana i znowu leci na ściane, lecz przy ścianie pojawia się kolejny Naruto z rasenshuriken i trafia saska w brzuch. Z Sasuke nic nie zostało
- Dzięki za pomoc. Naruto zwraca się do Sakury po czym wychodzi z domku, Sakura wędruje za nim, po wyjściu widzą Itachiego który trzyma głowę Kakashiego...
CDN Mam nadzieje że się podobało

Till · Wysłany: Nie 14:07, 08 Mar 2009 Temat postu:

Nie złe... Kilka powtórzeń ^^a i jak ktoś mówi to po wypowiedzi stawiaj myślnik

gepardi · Wysłany: Nie 14:14, 08 Mar 2009 Temat postu:

ah sorki, dużo czasu minęło od kiedy przeczytałem jakąś książke (chyba z rok temu)

jestem-naruciak · Wysłany: Nie 14:51, 08 Mar 2009 Temat postu:

widzę że pojawia się element błota. Dobrze tak trzymać.

Yuui · Wysłany: Nie 17:06, 08 Mar 2009 Temat postu:

Nie podoba mi się w sposób jaki piszesz. Jest taki... jakby żywcem z podstawówki. Ale to wspaniałe, ze piszesz. Szkoda tylko, że to ff, spróbuj wymyślić własną historię i przed napisaniem poczytaj opowiadania innych szukając wzorca.

Gdybyśmy byli w "Mam talent" byłabym na nie.

gepardi · Wysłany: Nie 17:14, 08 Mar 2009 Temat postu:

dzięki, dopiero po 3 przeczytaniu zauważyłem jak to napisałem xD