Anime czy Manga

RedMachine

Co Wolicie oglądac anime Naruto czy czytac mange?
Ja wole cztyac mange a wy?

Onizuka

Manga jest dobra, ale Anime pokazuje wszystko bardziej dynamicznie

Wolę anime ale z braku takiej ilości czasu czytam mangę... xD

Nie wiem, nie jestem pewien xD ale taki temat chyba był xD ale nie wiem, nie jestem pewien xD

Deidara

mi się wydaję, że był, ale chyba wylądował w koszu ^^

Ja tam wolę mangę (jak zawsze prawie ;D), chociaż anime też oglądam.

ShikamaruDmx12

Ja lubie to i to ale wybrałem anime

XtremE

Anime

Jashin

Ja wole anime Razz

lepszy klimat , muzyka , kolory xD

Kayl

Ja tez wole anime Bardziej zabawne

Dieu

Wiadomo że manga traci do anime nastrojem, muzyką, boskimi Seiyuu, ruchem, dynamiką czy akcją. Ale manga ma taki wielki plus, nie ma filców Very Happy

Dlatego wybieram mange, oczywiście postaram się w wolnej chwili obejrzeć anime, lub chociaż ważniejsze walki, ale jednak mam świadomość że manga jest historią, na której można budować domysły o dalszą akcje, czego nie daje anime.
W one piece w tym nowym filmie to chociaż Oda pilnował co tamci narysują, a niestety filce pozostają dzikie, takie fanfiki. Ja tak to widze.

Shino

Ta jest! Manga roxx >8D A nastrój niekoniecznie jest lepszy w anime. Kiedy wczytasz się w jakiś tytuł to zaczynasz go przeżywać, mimo że nie ma ruchomych obrazków, czy dźwięków. Poza tym w anime wszystko się potrafi przeciągać w nieskończoność, szczególnie kiedy puszczą odcinki wspominkowe (nienawidzę odcinków wspominkowych)

Dieu

Tu już wyjdę w opisach poza naruto. W jakiejkolwiek mandze powtarzanie tych samych scen co kilka kratek 5 czy 8 razy przekreśliło by karierę autora Smile

W anime jest to czasami norma, a przede wszystkim w tasiemcach tj. naruto czy bleach.
Co do wspominków, jak cxzasem się mocno wciągnę w jakieś anime to i te oglądam Smile

chociasz szkoda gdy anime składające się z 24ep ma dwa poświęcone na powtórzenie akcji :/ W naruto nawet nie ma po co wspominek oglądać, te są porównywalne z turbodymomenem, kopnie cie dwa razy zamiast jednego, bynajmniej nic przyjemnego.
Jedynie w bleachu można pooglądać sobie filce, tam, przynajmniej w najważniejszych bitwach akcja jest ciekawa. W naruto mamy bitwe dobro przeciw złu i coś w stylu "zostań moim przyjacielem".

Shino

Qmpel sie strasznie irytuje, jak czeka tydzień na odcinek, a tu wlepiają mu odcinek wspominkowy o sasgeju XD Pamiętam jak oglądałem Tengen Toppa Gurren Lagann i gdzieś tak w połowie dali odcinek wspominkowy. Na szczęście tylko jeden, nawet w ciekawej formie i do tego po zakończeniu pierwszej linii fabularnej, więc nie zrzędziłem za bardzo XP A jedyne animce, w jakie się wciągnąłem, że oglądałem wszystko jak leci, to TTGL, Fate/Stay night i Zero no Tsukaima. Na reszcie tylko skipowałem odcinek -_-'

Dieu

Jakby nie wiedział, że tu sie czeka tydzień lub czasem więcej do tego czwartku, już podekscytowany co to będzie co to nie będzie... a tu kupa.... zero akcji, coś tam się drugorzędni debile coś pokłócą, przedstawienie nuuuuuuuuuuuuuuuudnych relacji między postaciami które mnie bynajmniej nie interesują. łup tylko jedna akcja głównego bochatera, na dodatek całkowicie oczywista, rozciągnięta na 4 stronnice by przedstawić głupią mine niewiadomo dlaczego zdziwionych postaci...
i to uczucie, czekałem dwa tygodnie, co TO K**** JEST!?
I znowu czekam, nie powiem, nie oczekuje rewelacji, poszukuje zato innej mangi, by zapomnieć o tasiemcu na kilka tygodni, może w przeciągu miesiąca coś się zdarzy Smile

Nie pamiętam dokładnie, ale chyba w kodomo no jikan było całkiem fajne powtużydło Very Happy

Shino

Przy tasiemcach królują mangi, bo nie ma chapterów powtórkowych 8P Jak miałbym oglądać anime, to najlepiej jakieś 12 albo góra 24 odcinkowe. Są z reguły bez-fillerowe i bez-powtórkowe, więc i akcja toczy się dość szybko. I jeszcze dobrze by było, gdyby anime było kompletne, bo jak miałbym czekać tydzień lub dwa na kolejny odcinek, przerwany w ciekawym momencie, to żadna manga by mi nie pomogła 8/

Dieu

I tu właśnie pojawia się problem. Po skończeni bardzo dobrej serjii zazwyczaj pojawia się głód. Tym wcześniej się to dzieje, im mniej odcinków. Jeżeli seria była naprawde dobra, to czekamy na jej kontynuacje, a gdy tej nie ma pojawia się dół. Depresja. Zna to większość osób, wystarczy zapytać na dowolnym forum Manga&Anime.
Dlatego, wiadomo że krótkie serie (Onegai X) są wykorzystane objętościowo do maximum, jednak nie jest to zaletą.
Ale każdy odczuwa to inaczej, może lepiej nie przywiązywać się do (nawet bardzo dobrych) M&A.

Shino

Ja mam z tym cholerny problem, bo jak zaczynam czytać/oglądać (niepotrzebne skreślić) to zawsze wczuwam się w tytuł i po skończeniu go, jeszcze przez jakiś czas chodzi mi po głowie. Depresję miałem po przeczytaniu Death Note'a (chu*** zakończenie, tydzień mnie trzymało), niedosyt po ZnT (skończyło sie w dziwnym momencie, o kolejnej serii nic nie wiem) i o dziwo satysfakcję po TTGL (gdyby miało więcej niż 24 odcinki, to piorun w końcu trafiłby w moją antenę i usmażył mi kompa o 3 w nocy 8P).

A jeżeli jakaś seria była naprawdę dobra, to nic sobie z tego nie robię, tylko czytam/oglądam ją jeszcze raz (Eyeshielda21 już 5 razy przeczytałem Cool

)

Dieu

DearS oglądałem 4 razy Smile

Ale Onegai twins to tylko 15 odcinków, oglądałem 2 razy i po obejrzeniu pamięta się większość akcji.
Ale dajmy na to zakończenie Karin, przez emocje siostre zjechałem jak mi zaczęła coś gadać. Dlatego nie dążę do szybkiego kończenia serii, lepiej sie rozkloszować czymś naprawdę dobrym Smile

przemyśleć sytuacje dla różnych postaci, konsekwencje innych zachowań. Po zakończeniu stoji się przed faktem dokonanym, gdzie wszystko jest już raczej jasne(chyba że szykuje się kontynuacja).
Dla mnie DN zakończyło się po śmierci L, potem nie było już tak dobre.
Fanfiki nie są dla mnie żadną alternatywą, jakoś ich nie akceptuje. Chyba że ktoś podszedł poważnie do zagadnienia i starał się wykonać kontynuacje mangii(co niestety nie jest zbyt legalne) i nawet kilka stron czyta się z równym zaangażowaniem jak całą mange Very Happy

Shino

Karin czytałem mangę. Z tego co mi qmpel opowiadał, zakończenia różnią się diametralnie (chociaż on tak opowiada, że mogą nie różnić się w ogóle 8P).

Moja siora-demon dostała opierdziel, jak mi przerwała ostatni odcinek Digimona XD Mnie sie znowu oberwało przy Chrno Crusade -_-'

Rozkoszowanie zostawiam sobie na koniec tytułu. Jak mnie coś wciąga, to chcę jak najszybciej się dowiedzieć, jak to się skończy, bo nie mogę potem spać 8/ (My Balls zacząłem czytać wczoraj i tak się niefortunnie złożyło, że jak miałem iść do roboty, to zostało mi 8 chapterów do końca. Ta dniówka ciągnęła się w nieskończoność 8[)

Dla mnie fanfiki są dobre, jeżeli kreska jest tak dobra jak w oryginale (albo lepsza). Nienawidzę przyzwyczajać się od nowa do wyglądu znanych mi postaci.